sobota, 2 listopada 2013

Bez mojej zgody - Jodi Picoult

Bez mojej zgody - Jodi Picoult
Wydawnictwo - Prószyński Media

Nie wiem jak wy, ale ja po obejrzeniu filmu, który zawładnął moim sercem, sprawdzam, czy nie został on może nakręcony na podstawie książki. W większości przypadków moje przypuszczenia się sprawdzają. I oto w ten sposób do moich rąk trafiło Bez mojej zgody. Film wywarł na mnie ogromne wrażenie, dlatego z książką wiązałam duże nadzieje, bo z reguły są one lepsze niż ekranizacje.

Annie ma trzynaście lat i siostrę chorą na rzadki typ białaczki. Mimo, iż sama jest zdrowa, nie raz była w szpitalu i przeszła wiele operacji. Annie została poczęta w sztuczny sposób, tak by jest tkanki wykazywały pełną zgodność tkankami siostry. By utrzymać siostrę przy życiu oddaje jej swoją krew czy szpik kostny. Jednak pewnego dnia podejmuje decyzję, której nikt by się po niej nie spodziewał, decyzję, która podzieli jej rodzinę.


Historię Annie poznajemy z różnych stron, co umożliwia nam bliższe poznanie bohaterów, poznanie ich emocji i odczuć związanych z przebiegiem sytuacji. Książka przez ten zabieg staje się bardziej obiektywna, autorka nie narzuca nam jednego światopoglądu, dlatego dzięki poznaniu toku myślenia każdego z bohaterów, możemy wyrobić własne zdanie na temat dotyczących wydarzeń.

Bez mojej zgody porusza tematy moralno-etyczne. Zapłodnienie in vitro, rodzice starający się za wszelką cenę utrzymać chore dziecko przy życiu,  Annie ubiegająca się o swoje prawa, funkcjonowanie rodziny, gdy jedna jednostka jest śmiertelnie chora.

Decyzja Annie ? Jedni mogą uznać ją za egoizm, jednak z drugiej strony świadczy ona o pewnej dojrzałości,  trzynastolatka mimo, że kocha swoją siostrę, zdaje sobie sprawę, że operacje mogą mieć wpływ na jej przyszłość i dalsze funkcjonowanie, chociażby oddanie nerki. Myślę, że warto zadać sobie pytanie, co by było gdyby Kate-siostra Annie była zdrowa.

Czytając książkę spodziewałam się takiego samego zakończenia, jak w filmie. I tu zostałam zaskoczona. Czy to było miłe zaskoczenie ? Początkowo czułam trochę niechęci, ale potem przyjęłam ten fakt do świadomości. Pewnie moje nastawienie byłoby inne gdyby pierwsza do moich rąk trafiła książka. Dlatego teraz przed obejrzeniem filmu sprawdzam, czy przypadkiem nie jest on adaptacją książki, a jeżeli tak jest, to to bardzo przepraszam, ale książka ma pierwszeństwo.

Czy coś mi się nie podobało? Owszem, pewien wątek miłosny. Według mnie  nic on nie wnosi i sprawia, że cała ta historia jeszcze bardziej odbiega od rzeczywistości.

Film czy książka ? Mimo wszystko to film zrobił na mnie większe wrażenie, według mnie jest bliższy rzeczywistości. Jednak uważam, że książka jest warta przeczytania, a wręcz trzeba ją przeczytać. Także bardzo zachęcam. Myślę, ze jest to książka, która na długo pozostaje w pamięci i szybko się o niej nie zapomni.

Jeżeli czytaliście i oglądaliście Bez mojej zgody to jestem ciekawa waszych opinii. Film czy książka ?

Moja ocena : 8/10



20 komentarzy:

  1. Jestem zachwycona zarówno książką, jak i filmem. Zakończenie było zaskoczeniem, ponieważ też spodziewałam się takiej samej wersji, ale z drugiej strony - plusem jest to, iż schemat nie został powielony.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co prawda przeczytałam dotąd tylko dwie książki Jodi Picoult ale szybko stała się ona jedną z moich ulubionych autorek. "Bez mojej zgody" widziałam tylko film, nie wiedziałam wtedy, że powstał on na podstawie książki. Przyznam, że pamiętam tylko ogólny zarys fabuły, bo oglądałam film bardzo dawno temu, więc postaram się w najbliższym czasie sięgnąć po książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Filmu nie oglądałam, ale książka jest rewelacyjna. Od "Bez mojej zgody" zaczęła się przygoda z tą autorką.

    Nie wiem, czy wiesz, ale masz włączoną weryfikację obrazkową na blogu. Polecam sobie to wyłączyć, bo za każdym razem, jak ktoś chce dodać komentarz musi przepisywać kod z obrazka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam tę książkę, ale nawet nie wiedziałam, że jest film na jej podstawie, będę musiała go obejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O już od dawna chcę przeczytać coś tej autorki, słyszałam o ksiażce i o filmie, ale że stosuję zasadę- najpierw książka, później film, dlatego czekam na chwilę czasu, żeby zmierzyć się z tą autorką, ale już czuję jakby była jedną z moich ulubionych :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi bardziej podobała się książka, pewnie ze względu na to, że bardziej wczułam się w bohaterów i otrzymałam dużo opisów. Ale film również był magiczny. No i wspaniała piosenka, która mnie wzrusza.

    OdpowiedzUsuń
  7. I książka i film należą do moich ulubionych. Zdecydowanie mają w sobie to coś :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oglądałam tylko film i był świetny. Książkę muszę niebawem przeczytać, bo Jodi naprawdę bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie oglądałam filmu, ani nie czytałam książki. Chcę się za nią zabrać, mam więc nadzieje, że za niedługo tak się stanie ; ) Najpierw książka - potem film, zawsze staram się trzymać tej reguły ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam okazję jedynie oglądnąć film i jakoś nie planuję jej w najbliższym czasie przeczytać. Szczególnie martwi mnie to zakończenie, nie chcę się rozczarować, bo film nawet mi się podobał. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oglądałam film, po książkę może sięgnę, jak nadarzy się okazja. Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Filmu nie widziałam, ale sama powieść bardzo mnie wzruszyła - na tyle, że się przy niej popłakałam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czytałam ani nie oglądałam, ale mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ahhh..bardzo miło wspominam tę historię. Chociaż nie wiem, czy jest to odpowiednie słowo odnosząc się do książki i filmu oraz sytuacji jaką opisuje. Jednym słowem, płakałam aż łzy się skończyły :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam... Choć filmu nie widziałam... I bede musiała nadrobić i przekonać się czym różni się zakończenie:D

    OdpowiedzUsuń
  16. widziałam film i wzruszył mnie totalnie, a o książce nie miałam pojęcia

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie czytałam książki ani nie widziałam filmu. Postaram się to nadrobić :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Niestety nie czytała, do tej pory tej autorki przeczytałam jedną książkę "Pół życia" całkiem dobra, ale bez fajerwerków, oczywiście dam szansę jeszcze tej autorce, może akurat będzie to ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jest to jedna z moich ulubionych książek. Bardzo mile ją wspominam, pamiętam ile łez przy niej wylałam, z wielką chęcią do niej wracam. :)

    OdpowiedzUsuń