Philippe Pozo di Borgo
Wydawnictwo W.A.B.
Wydanie I
Warszawa 2012
252 str
Na podstawie wątków tej książki powstał film Nietykalni. Nie oglądałam, ale dużo osób mi go polecało, a na różnych portalach ma wysokie oceny.Byłam bardzo ciekawa książki i przyznam, że oczekiwałam czegoś wyjątkowego, czegoś co pozostanie w mojej pamięci na dłużej.
Philippe pochodzi z arystokratycznej rodziny francuskiej. Jego życie to bajka, z czasem wszystko się komplikuje - problemy z ciążą jego zony oraz jej choroba, sprawiają, że w ich życiu pojawia się cierpienie. Sytuacja się pogarsza gdy Philippe ulega wypadkowi na paralotni przez co zostaje przykuty do wózka. Do opieki zatrudnia Abdela, który żyje na krawędzi z prawem.
Z racji tego, iż jest to prawdziwa historia wiele osób może mieć krytyczny stosunek do Philippe Pozzo di Borgo ze względu na posiadany przez niego majątek. Jednak autor zdaje sobie sprawę i wspomina o tym w książce, że gdyby nie jego stan finansowy, to jako osoba niepełnosprawna wylądowałby pewnie w jakimś zakładzie i nie mógłby żyć na godnym poziomie. Także podobało mi się to, że autor nie wywyższa się ponad innych oraz że ma pełną świadomość swojej sytuacji.
Przyznam, że jestem trochę rozczarowana, a mianowicie drugą połową książki zatytułowaną Diabeł stróż. W tej części autor skupia się głównie na swoim pomocniku Abdelu, jego stosunku do życia, jego wybrykach. Nie wiem jak wy, ale jak dla mnie za mało tu dowodów przyjaźni, która ich łączyła. Owszem występuje kilka śmiesznych sytuacji, ale nie jestem usatysfakcjonowana.
Najbardziej podobały mi się fragmenty dotyczące Beatrice. Czytałam je z uwagą i współczuciem. Cóż, smutna historia.
Myślę, że w pewien sposób książka jest wartościowa, ponieważ możemy dostrzec rożne prawa rządzące naszym światem. Także o czym jest Drugi oddech ? Myślę, że przede wszystkim o cierpieniu, które może dotknąć każdego, niezależnie od wieku, czy posiadanego majątku, o radzeniu sobie z nim, dostrzeganiu w życiu tego co piękne, o miłości, o przyjaźni.
Książka ma formę pamiętnika, dzięki czemu łatwiej nam jest utożsamić się z autorem, wyobrazić sobie przez co musiał przejść. Podobało mi się również to, że autor pisze z dystansem do siebie, trochę żartobliwie.
Podsumowując, Drugi oddech czytało mi się w miarę dobrze, pod koniec robiło się trochę nudno. Zakończenie tez mnie trochę rozczarowało. Nie wiem, mam nieco mieszane uczucia. Teraz czas na film, jestem bardzo ciekawa.
Moja ocena : 5/10
Oglądałam film i mi się bardzo podobał. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam książki, filmu też nie widziałam.
OdpowiedzUsuńOglądałam film, ale nie czytałam, jednak film jak i recenzja nie przekonały mnie do lektury tej książki:D Był niezły, aczkolwiek nie aż tak bardzo jak się tego spodziewałam po masie zachwyconych komentarzy.:D Dziwne, zazwyczaj punkt kulminacyjny znajduje się na końcu książek i wtedy właśnie wszystko się najbardziej rozkręca, koniec sprawia, że za książkom tęsknimy, smutna sprawa, że w tym wypadku autor zawalił sprawę:(
OdpowiedzUsuńMoże to jest ta sytuacja, kiedy film jest lepszy od książki? :D Nie wiem. Ale film, moim zdaniem, jest super :D
OdpowiedzUsuńMam tą książkę na uwadze, a dopiero po przeczytaniu obejrzę film, w obu przypadkach jestem bardzo ciekawa jak jedno ma się do drugiego, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o filmie wiele pozytywów niestety sama go nie ogladałam :( nie wiedzialam, ze jest tez ksiazka :)
OdpowiedzUsuńfajnie piszesz :) wszystko jest takie spójne i dobrze się to czyta :) obserwuję i zapraszam do siebie <3.
nie czytałam, ale za to oglądałam film i był rewelacyjny, przynajmniej jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze filmu, nie czytałam książki, wszystko przede mną ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie książka była pełna emocji i do tej pory mam ją w pamięci :) Ale wiadomo, że każdy odbiera daną pozycję inaczej :)
OdpowiedzUsuńOglądałam film i bardzo mi się podobał, więc może skuszę się i na książkę. :)
OdpowiedzUsuńWidziałam film i bardzo mi się podobał. Teraz chciałabym przeczytać książkę, mimo pewnych niedociągnięć, o których piszesz :)
OdpowiedzUsuńFilm jest super! Naprawdę polecam i pomimo wszystko sięgnę kiedyś po książkę, chociaż Twoja recenzja szczerze mnie zasmuciła i na pewno nie zachęca do lektury.
OdpowiedzUsuń